Profilaktyka w szkole odbierana jest jak wiersze – istnieje sporo różnych interpretacji. Sporo jest głosów o potrzebie rozmawiania z dziećmi i młodzieżą na tematy, jakie proponuje profilaktyka. Ale zdarzają się i takie, które deprecjonują wartość profilaktycznych spotkań. To opinie ludzi, którzy nie rozumieją słynnego powiedzenia: lepszy gram profilaktyki niż kilogram lekarstw.
Czy nie lepiej zapobiegać niż leczyć?
To retoryczne pytanie nie do wszystkich przemawia. Zdarzało mi się słyszeć głosy – niewiele, a jednak – pań pedagog czy też rodziców, że ich dzieci problemów nie mają. Oczywiście, nie zakładam, że pojawienie się profilaktyka w szkole jest równoznaczne z przyznaniem się do realnych problemów; profilaktyk to nie ratownik medyczny. Jednak taka postawa przywołuje metaforę pożaru.
Pożar – gaszenie czy zapobieganie
Ludzie myślący o profilaktyce jak o ratownictwie są jak ci, którzy mieszkają w domu bez zabezpieczeń antypożarowych: podejmą działania dopiero wtedy, gdy pożar wybuchnie – zawiadomią straż pożarną zamiast chronić swój dom przed pożarem, co jest skuteczniejsze i generuje znacznie mniejsze koszty.
Szkolna praktyka zapobiegania
Jak to przysłowie o gramie profilaktyki realizowane jest w profesjonalnych warsztatach profilaktycznych? Uczniowie klasy V (oraz starsi) uczą się, jak reagować na nieprzyjemne uczucia i nieprzychylne zdarzenia życiowe. Umiejętność radzenia sobie z tymi dwoma aspektami życia jest jedną z kompetencji miękkich. Jaś w szkole ani w domu rodzinnym nie nauczył się, jak reagować konstruktywnie, stąd po wielu latach sięgania po najłatwiejszy, najszybszy sposób przy trudnościach, zmienił się w Jana alkoholika. Czy to znaczy, że każdy zmieni się w alkoholika? Nie, uzależnień jest wiele, ale niewłaściwe postępowanie powtarzane dla osiągnięcia celu formuje nawyk a ten okazuje się uzależnieniem.
Jak Cię widzą niektórzy, Profilaktyko?
Niedawno mój znajomy pedagog ujawnił jednostronne, błędne spojrzenie na profilaktykę: to działania negatywne, zabraniające, smutne. Profilaktyka nie jest zabranianiem, ukazywaniem negatywnych stron życia, straszeniem. Takie postawy nie mają za wiele z zapobieganiem problemom, w każdym razie nie tędy droga. Żaden człowiek, mały czy duży, nie lubi zakazów i nakazów. Stąd dobry program profilaktyczny nie jest wyliczeniem strat wynikających z niewłaściwego działania, tylko rozmową o tym, jak można postępować, jak się zachować, w którym miejscu uważać, jak nie znaleźć się na bezdrożu.